Co wysyłać, a czego nie wysyłać do mieszkańców - oto jest pytanie!

W najnowszym artykule elektronicznego wydania gazety Fakt poruszono temat masowej wysyłki SMS w Poznaniu, która nie spełnia oczekiwań mieszkańców. Jako czołowy w Polsce dostawca tego typu usług postanowiliśmy zabrać głos w tej sprawie.

Jak czytamy w artykule: „Miasto podzielono na ponad 40 dzielnic. Każdej przypisano kod, który należy wysłać SMS-em, aktywując usługę. Jeżeli ktoś chce dostawać wiadomości z całego Poznania, musi wysłać i opłacić ponad 40 SMS-ów”.

Faktycznie, konieczność wysłania 40 SMS-ów, z których w każdym trzeba precyzyjnie i skrupulatnie wpisać zdefiniowane hasła i komendy, to zadanie trudne, kosztowne, czasochłonne, a dla osób starszych prawdopodobnie niemożliwe do wykonania!

To fantastycznie, że coraz więcej gmin, wsi i miast decyduje się na SMS-owe powiadomienia. Wchodzimy chyba w czas, w którym nie trzeba urzędników przekonywać już, że taka usługa jest konieczna. Rozpoczyna się czas edukowania samorządowców jak masową wysyłkę SMS zaplanować skutecznie i efektywnie!

O czym zatem pamiętać, projektując system powiadomień SMS?

Jedna komenda wyraża więcej niż tysiąc słów

Tomasz Szmaciński, Dyrektor działu IT w SerwerSMS.pl: "Projektując system haseł i grup kontaktów, należy zadać sobie pytanie, jak zaplanować komendy tak, aby każdy z mieszkaców mógł wysłać jednego SMS-a, aby dopisać się do wszystkich oczekiwanych grup. Jednocześnie aby nie otrzymywał tych, które go nie interesują i co generowałoby zupełnie zbędne koszty dla Urzędu".

Nowiny dobre i złe

Zauważyliśmy, że niektóre urzędy, prawdopodobnie w celu oszczędności, wysyłają powiadomienia tylko o zagrożeniach, a to błąd! Efektywnie rozwijająca się społeczność lokalna to przecież nie tylko ochrona zdrowia, życia i mienia! To także wspieranie lokalnych inicjatyw, aktywizacja społeczna, profilaktyka problemów społecznych, promocja sztuki, sportu, edukacji, aktywnego wypoczynku itp. Nie wysyłajmy więc do mieszkańców tylko niepokojących SMS-ów o burzy, powodzi czy przerwie w dostawie prądu. Zapraszajmy ich do współtworzenia fantastycznie funkcjonującej małej ojczyzny.

Żyję, więc przemieszczam się

Wysyłanie powiadomienia o wypadku tylko do mieszkańców, którzy zamieszkują najbliższe okolice zdarzenia to błąd. Do pracy, szkoły lub w czasie wolnym podróżujemy przecież zarówno samochodami, jak i komunikacją miejską dużo dalej, niż wskazywać by na to mógł kod pocztowy miejsca zameldowania.

SMS jak rozmowa

Kolejnym problemem w mobilnej komunikacji jest zrozumiały i naturalny lęk przed nową formą dialogu z mieszkańcami. Osoby zarządzające wysyłką obawiają się jak tematyka komunikatów i ich treść zostanie odebrana przez odbiorców. Wydaje się, iż jest to proces całkowicie naturalny, zauważalny w każdym wdrożeniu innowacyjnych rozwiązań. Przy tego typu obawach warto pamiętać, że masowa wysyłka SMS działa i ma działać przede wszystkim dla dobra publicznego. Ma podnosić komfort życia mieszkańców, aktywizować ich, dbać o ich zdrowie, życie i mienie. Nie bójmy się więc mobilnej komunikacji. Rozmawiajmy z mieszkańcami, twórzmy żywy, prawdziwy dialog.