Młodzieżowy slang nie taki groźny dla języka angielskiego

Okazuje się, że pisanie w SMS-ach przez nastolatków ‘c u l8r’ zamiast “see you later” oraz stosowanie innych popularnych skrótów nie wpływa negatywnie na jakość języka angielskiego, którym posługują się młodzi ludzie. Portal 160characters.org opublikował informację na temat ciekawych wyników badań pokazujących wpływ młodzieżowego slangu na pisanie i mówienie w tym języku. Projekt badawczy został zrealizowany przez Kaplan International College wśród ponad 150 uczących się języka angielskiego w 44 krajach.

Okazuje się, że nastolatkowie uczący się języka angielskiego najczęściej używają skrótów myślowych pisząc SMS-y lub formułując komunikaty w komunikatorach mobilnych. Takie były wskazania aż 71 proc. osób biorących udział w tym badaniu. Równie często skróty myślowe pojawiają się w postach na forach i czatach – korzystanie z nich zadeklarowało 64 proc. respondentów. Niewielka, bo 14 proc. grupa badanych wskazała że, mowy potocznej używa również w wypowiedziach ustnych. Jedynie 5% respondentów wskazało, że używają skrótów słownych w wypracowaniach a kolejne 3 % przyznało, że używa potocznych form w trakcie egzaminów.

Jednak najważniejsze ustalenie z tego raportu jest takie, że 63 proc. oceniło że stosowanie skrótów myślowych nie wykształciło negatywnych nawyków w stosowaniu angielskiej pisowni i wymowy. Oczywiście deklaracje studentów i ich faktyczne umiejętności językowe to dwie odrębne sprawy.

Sprawdzian kompetencji językowych badanych przez Kaplan International College nastolatków pokazał brak dowodu na negatywny związek pomiędzy używaniem młodzieżowego slangu w wiadomościach SMS a poziomem umiejętności czytania i pisania w języku angielskim. Badacze wskazali wręcz na pozytywne strony tego zjawiska – wzbogacanie tradycyjnych dziecięcych umiejętności ortograficznych, ze względu na bardzo fonetyczny charakter najczęściej używanych skrótów tekstowych.

Wiele z angielskich skrótów tekstowych, takich jak LOL, THX, OMG weszło również do SMS-owego języka polskiego. Wydaje się, że są bardziej popularne niż podobne skróty wyrażone w naszym języku. Jednak trudno sobie wyobrazić, aby takie angielskie skróty tekstowe wyszły poza SMS i były stosowane w oficjalnej polszczyźnie.